Czym karmić psa? Wybór jest przecież taki szeroki! – kto nie pomyślał choć raz w taki sposób mając czworonoga, niech pierwszy rzuci kamieniem. Temat wykracza już nawet poza gotowe karmy. W mediach społecznościowych od lat trwa zacięta dyskusja na temat tego, jak żywić pupila. Opcji jest coraz więcej, więc coraz łatwiej się pogubić w przesycie informacji. Catering dietetyczny, diety barf i raw, czy może jednak gotowa, klasyczna karma z zoologicznego? Spokojnie, pomożemy ci zdecydować. Sprawdź, co warto wiedzieć o typach psich diet, aby zawsze lądować na cztery łapy.
Canis lupus familiaris, czy po prostu pies domowy?
Psy domowe bez wątpienia mają jedno, wspólne pochodzenie. Wszystkie psy – nawet chihuahua – są potomkami wilka szarego (canis lupus). Może trudno w to uwierzyć, ale testy laboratoryjne nie kłamią. Wilcze i psie DNA są niemal identyczne. Geny tych dwóch gatunków pokrywają się nawet w 99,9%. Różnice między nimi mieszczą się zaledwie w kilku dziesiętnych procenta kodu genetycznego. Mówi się, że diabeł tkwi w szczegółach. Zmienimy to powiedzenie. W detalach nie ma niczego diabelskiego, wręcz przeciwnie – to w nich znajduje się wszystko to, za co kochamy psy.
Te same geny
Bardzo łatwo zauważyć bliskość genetyczną w zachowaniu obu tych gatunków zwierząt. Psy odziedziczyły po wilkach naprawdę dużo cech, takich jak ustalanie hierarchii w grupie i wielopoziomowa komunikacja. W naturze było i jest to niezbędne do przetrwania. Bycie zwierzętami społecznymi ułatwia wilkom organizację polowań, a także codzienne życie.
Od czasu udomowienia tych dzikich zwierząt minęło już co najmniej 30 tysięcy lat. To osiągnięcie odegrało niezwykle ważną rolę w rozwoju człowieka. Psy zaczęły wspierać myśliwych i stróżów, słysząc i czując więcej. Oprócz współpracy, między ludźmi i psami zaczęła pojawiać się więź emocjonalna.
Na przestrzeni lat udomowienie wprowadziło w geny psa niewielkie, ale kluczowe zmiany. Pozwoliły mu one funkcjonować w środowisku człowieka i reagować na bodźce społeczne w sposób dostosowany do ludzi. Różnice pojawiły się w genach odpowiedzialnych za trawienie, zachowanie, wygląd i odporność. Dzięki tym zmianom wilk przemienił się w psa.
Badania genomów wilka i psa, prowadzone na przestrzeni ostatnich dwóch dekad, pokazują nie tylko stopień podobieństwa, ale również wyraźne ślady udomowienia. Geny związane z trawieniem węglowodanów, socjalnością i elastycznością behawioralną u psa odbiegają od wilczych wariantów. To dowodzi, że proces adaptacji do życia z człowiekiem miał realny wpływ na genom gatunku.
Co zmieniło się w genach wilka?
Wilk (canis lupus) stał się psem (canis lupus familiaris) w momencie, kiedy jego DNA zaczęło dostosowywać się do nowych warunków życia. Obcowanie z człowiekiem zmieniło kilka fundamentalnych szczegółów, które decyduje o tym, jak powinniśmy dbać o psa. Naukowcy wiedzą nawet, które geny konkretnie uległy modyfikacji w psim kodzie genetycznym.
Zobacz, co uległo zmianie w genetyce psa:
Trawienie skrobi – psy mają wielokrotnie więcej kopii genu AMY2B niż wilki. Ten gen odpowiada za produkcję ważnego enzymu, alfa-amylazy trzustkowej. Dzięki niemu psy dobrze trawią produkty węglowodanowe i mogą pozyskiwać z nich energię.
Wygląd – mutacje genetyczne, takie jak FGF4 MITF i BMP3, odpowiadają za długość łapek, umaszczenie i kształt ciała naszego pupila. Są rzadko spotykane w DNA wilka.
Zachowanie – Odnotowano zmiany w genach regulujących neuroprzekaźniki. Naukowcy zauważyli u canis familiaris zmiany w genach, które odpowiadają za socjalność psów. Oznacza to, że podczas udomawiania wilka, ludzie wybierali takie zwierzęta, które były najbardziej przyjazne. Na trwałe zapisało się to w psiej naturze.
Pamięć – dzięki regulacji układu nagrody i motywacji, psy lepiej uczą się lepiej, niż ich dzicy przodkowie. Łączy się to ze zmianami, które odnotowano w genach regulujących pracę neuroprzekaźników.
Podsumowując, pies domowy znacząco różni się od dzikiego wilka. Dobrze pamiętać o pochodzeniu naszych kudłatych przyjaciół, jednak ich potrzeby różnią się już od tych pierwotnych. Jako właściciele musimy wiedzieć, jak odpowiednio zadbać o zwierzęta, które od lat mieszkają w naszym domu.
O co chodzi z dietą BARF?
Pomysł narodził się w 1993 w Australii. Dr Ian Billinghurst, znany weterynarz i dietetyk zwierzęcy, wydał wtedy książkę, w której przedstawił pomysł na żywienie zwierząt w sposób jak najbardziej naturalny. Według założeń tej diety, psy powinny spożywać surowe, nieprzetworzone produkty pochodzenia roślinnego oraz zwierzęcego. Ma się to sprawdzać najlepiej zwłaszcza w przypadku, gdy pies ma alergię na gluten i laktozę.
Dr Billinghurst wykazał w swoich badaniach, iż psy chowane na diecie barf są generalnie zdrowsze, żyją dłużej oraz wydają na świat więcej silnego potomstwa. Taki sposób żywienia jest często nazywany dietą ewolucyjną. Wśród weterynarzy istnieje dużo zwolenników „surowego” podejścia do psiej diety. Czy jednak słusznie ten sposób żywienia jest najlepszym rozwiązaniem dla Twojego pupila?
Ciekawostka: pełna nazwa diety barf to Biologically Appropriate Raw Food.
Czy surowe ma sens?
Odpowiedź na to pytanie nie będzie zaskakująca – i tak, i nie. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób ustosunkujemy się do psiej historii. To, jakie podejście uznamy za słuszne, jest kwestią indywidualną. Najważniejsze jest jednak, aby podejść do tematu żywienia psa poważnie. Niezależnie od tego, jaką dietę wybierzemy jako właściciele psów, musimy zadbać o wysoką jakość posiłków i odpowiednie zbilansowanie diety.
Dieta BARF bywa nazywana dietą ewolucyjną, co brzmi efektownie, ale może być mylące. Rzeczywiście, wszystkie psy wywodzą się od wilka, jednak w toku udomowienia ich organizmy uległy znacznym zmianom. Najważniejszą z nich jest zdolność do trawienia skrobi – coś, czego wilki praktycznie nie potrafią. W rzeczywistości więc, opieranie psiej diety wyłącznie na surowym mięsie jest powrotem do nieaktualnej przeszłości.
To była prawdziwa ewolucja: przystosowanie do życia u boku człowieka i do pokarmu, jaki ten człowiek oferował.
BARF – za i przeciw
Zwolennicy BARF-u argumentują, że powrót do „naturalnych podstaw” w postaci surowego mięsa i kości pozwala psu żyć zdrowiej. Problem w tym, że dzisiejszy pies nie jest już wilkiem, a jego układ trawienny nie działa identycznie jak u dzikiego przodka. Badania wskazują, że gotowanie mięsa ułatwia trawienie i zwiększa biodostępność białka. Podobnie dzieje się w przypadku warzyw. Dobrym i znanym przykładem jest marchewka. Surowa będzie mniej wartościowa od gotowanej, jeśli chodzi o biodostępność witaminy A. To tylko jedne z wielu korzyści, które przynosi obróbka termiczna psiego jedzenia.
Badania
Co zatem mówią aktualne badania? Dotychczasowe prace naukowe nad BARF-em nie dowodzą, że dieta surowa daje psom znacząco większe korzyści zdrowotne niż dieta oparta na karmie komercyjnej, czy jedzeniu gotowanym. Różnice, jeśli się pojawiają, są niewielkie i trudne do uogólnienia.
Przy wyborze na pewno musimy mieć na uwadze wymagania zdrowotne naszego czworonoga. Warto zapamiętać, iż surowy pokarm trawi się dłużej, niż gotowany. W przypadku zdrowego psa nie jest to problemem. Niektóre poważne dolegliwości, takie jak zapalenie trzustki, wymagają diety lekkostrawnej. Z pewnością gotowane mięso ułatwi pracę psiego brzuszka, a trawienie stanie się proste i przyjemne.
Jednocześnie, dobrze udokumentowane są ryzyka związane z obecnością bakterii i pasożytów w surowym mięsie. Wiele właścicieli psów nie zwraca uwagi na to, aby mięso podawane psu było wysokiej jakości. Stąd nie trudno o zatrucia pokarmowe, które są groźne nie tylko dla pupili, ale także ich opiekunów.
Niektóre pasożyty łatwo zmieniają nosiciela, nawet podczas niewinnej zabawy, przytulania się, czy po prostu przebywania blisko pupila. Szczególnie narażone na nieproszonych gości są dzieci i kobiety w ciąży. Warto mieć to na uwadze i wykonywać u psa profilaktyczne badania krwi, które najszybciej pokażą, jeśli będzie coś nie tak. Na szczęście, objawy zakażenia bakteriami bądź pasożytami trudno przeoczyć. Profilaktyka wykluczy jednak wiele problemów zanim pokaże je psie ciało.
Świeże = dobre
Nie oznacza to jednak, że należy opierać psią dietę wyłącznie na wysoko przetworzonych, gotowych karmach. Coraz więcej specjalistów zwraca uwagę na to, że świeże składniki – czy to surowe, czy gotowane – wprowadzane łagodnie do jadłospisu psa, mogą poprawiać jego zdrowie i samopoczucie. Dobrym i odpowiedzialnym podejściem będzie więc elastyczność. Tak, jak w przypadku ludzi, psią dietę warto urozmaicać na różne sposoby.
Jeśli uznamy BARF za najlepszą metodę żywienia psa, najlepiej wprowadzać go od szczenięcia. Wiele hodowli, zwłaszczaw Stanach Zjednoczonych, decyduje się na prowadzenie rasowych psów na surowym jedzeniu. Późniejsze „przestawienie” psa z przetworzonych posiłków na surowe bywa kłopotliwe. Można jednak robić to stopniowo, uważnie obserwując reakcję psiego organizmu. Pupilowi na pewno spodoba się taka odmiana. Surowe mięso i podroby często okazują się być atrakcyjne dla czworonogów. Są pełne smaku i naturalnego aromatu, co może pomóc niejadkom w przełamaniu złej passy.
Jedno jest pewne: trend odchodzenia od wyłącznego karmienia suchą karmą jest coraz silniejszy, a świeże składniki – zarówno gotowane, jak i surowe – to krok w stronę bardziej świadomej i różnorodnej psiej diety.
Psu nic nie będzie! – czy aby na pewno?
Będąc właścicielem psa naprawdę łatwo spotkać osobę, która będzie miała ochotę go dokarmić nieodpowiednią przekąską. Nie trudno usłyszeć hasło: a daj mu! Psu nic nie będzie! W dodatku, łatwo zaobserwować na spacerach otwarte okna, z których na podwórko sypią się obiadowe resztki jedzenia.
W ostatnim czasie bardzo popularne stało się hasło human-grade. To kolejne pojęcie, które może być trudne do zrozumienia. Nie chodzi wcale o to, aby dawać zwierzętom to samo, co sami zjedlibyśmy na obiad. Chodzi jedynie o jakość produktów. Wiele firm, które oferują catering dietetyczny dla psów, chwali się tym określeniem na prawo i lewo… i mają rację!
Najbezpieczniejszym wyjściem w naturalnym żywieniu psa jest podawanie mu tego samego mięsa, które sami zjedlibyśmy. Nie są to wymysły, a odpowiedzialne podejście do życia. Nie warto ryzykować, kupując tanie mięso niewiadomego pochodzenia.
Robiąc zakupy w supermarkecie warto jest więc pomyśleć też o swoim pupilu. Dobra jakość jedzenia, tym bardziej, jeśli mamy podać je psu surowe, gwarantuje bezpieczeństwo. Nie chodzi tu tylko o zdrowie czworonoga, ale także i całej rodziny. Dotrzymując nam towarzystwa w jakości posiłków, pies „odwdzięczy” nam się długim i spokojnym życiem.
Catering dietetyczny – czy to ma sens?
W ostatnich latach coraz więcej właścicieli psów decyduje się na dietę pudełkową – i to nie tylko dla siebie, ale także dla swojego pupila. Wybierają takie strony jak piesotto czy psi bufet. Skąd ten trend? Przede wszystkim chodzi o wygodę. Całą pracę nad bilansowaniem jedzenia wykona za nas psi dietetyk. Posiłki są układane pod okiem specjalistów, dzięki czemu mamy pewność, że każdy zestaw jest zbilansowany pod kątem witamin i minerałów. W teorii – idealne rozwiązanie.
Reklamy obiecują, że takie jedzenie jest uniwersalne i zasmakuje każdemu psu. Rzeczywistość bywa jednak nieco bardziej skomplikowana.
Wady i zalety
Psie niejadki potrafią szybko przyzwyczaić się do jednego smaku i po pewnym czasie zacząć kręcić nosem. To jednak nie przekreśla całego pomysłu. Wybór smaków posiłków w cateringach jest coraz szerszy. Ponownie, elastyczne podejście, oparte na obserwacjach, może okazać się sukcesem. Warto zmieniać często smaki zamawianych posiłków, aby pupil mógł cieszyć się nowymi doznaniami podczas jedzenia. Bywa jednak tak, że i ta metoda zawodzi. Co wtedy? Uzupełniając catering np. o świeże mięso i garść suchej karmy, pies może chętniej wrócić do porcji z pudełka.
Atutem cateringu dietetycznego jest także przejrzystość składu. Każdy posiłek ma jasno określoną kaloryczność, dzięki czemu łatwiej kontrolować wagę psa i dostosować porcje do jego trybu życia. Porcjowanie dopasowane do rasy, wagi i wieku zwierzęcia sprawia, że właściciel nie musi już samodzielnie kalkulować gramatury, zastanawiać się, czy podał za dużo, czy za mało.
Dieta pudełkowa dla psów nie zawiera sztucznych ulepszaczy, barwników lub zbędnych wypełniaczy. Dzięki temu właściciel ma pewność, że to, co trafia do miski psa, jest jedzeniem bezpiecznym. Nie bez znaczenia jest też aspekt praktyczny – posiłki są już gotowe, świeże i podzielone, co oszczędza czas i eliminuje ryzyko błędów w bilansowaniu diety.
Catering dietetyczny będzie więc dobrym wyjściem „pomiędzy”. Jeżeli nie mamy czasu układać samemu psiej diety, a nie chcemy ciągle żywić zwierzęcia suchą karmą, warto wypróbować dietę pudełkową.
Jak zbilansować psie posiłki w BARF?
W przypadku diety BARF warto trzymać się prostych proporcji: 60–70% mięsa mięśniowego, około 20% podrobów, a pozostałą część uzupełniają warzywa, owoce, suplementy i inne dodatki. Taki podział pozwala odtworzyć naturalne źródła składników odżywczych, które w środowisku pies – a wcześniej wilk – zdobywałby samodzielnie.
Szczególne miejsce w menu BARF zajmuje wątróbka. To nie tylko źródło dobrze przyswajalnego żelaza, ale też witaminy A, witamin z grupy B i szeregu mikroelementów. Nie można jednak przesadzić z jej ilością – zbyt częste i obfite porcje mogą prowadzić do hiperwitaminozy, dlatego zwykle wątróbka stanowi około 5% całej diety. Ważne jest też zrozumieć, że nie każde mięso jest takie samo.
Tłusta, kaloryczna, bogata w żelazo. Świetnie sprawdza się u dużych i aktywnych psów, które potrzebują dużo energii. Spokojne psy powinny rzadziej spożywać to mięso – łatwiej wtedy kontrolować ich masę ciała.
Lekkostrawny, mniej tłusty, dobry dla psów starszych czy mniej ruchliwych, ale bywa alergenem.
Delikatny, z dobrym profilem aminokwasowym, często stosowany w dietach eliminacyjnych.
Bardziej tłusta i aromatyczna, odpowiednia dla psów wymagających energii, a jednocześnie często polecana alergikom jako „mięso alternatywne”.
Dostarczają nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3, ważnych dla skóry, sierści i pracy mózgu.
Dodatkowe elementy
Nieodłącznym elementem diety BARF są też surowe kości. Gotowane mogą się kruszyć i stwarzać zagrożenie. To one dostarczają wapnia i fosforu, a także naturalnie czyszczą zęby psa.
Ponieważ w domowych warunkach trudno odtworzyć całą paletę składników, niezbędne przy diecie BARF są również suplementy. Do najbardziej potrzebnych zalicza się oleje (np. z łososia, dla kwasów omega-3), algi morskie (źródło jodu) i preparaty z witaminą E, czy probiotyki.
Ważne: delikatne psie brzuszki będą lepiej przyswajać składniki odżywcze z gotowanego jedzenia.
Należy pamiętać, że pies potrzebuje różnych źródeł białka i tłuszczu. Monotonna dieta, oparta nawet na mięsie najwyższej jakości, może prowadzić do niedoborów. Dlatego właśnie dobrze jest zwrócić się o pomoc do weterynarza bądź psiego dietetyka.
Zbilansowanie diety BARF samemu może okazać się kłopotliwe. Jeżeli jednak przyzwyczaimy się do podstaw BARFu, późniejsze komponowanie posiłków staje się znacznie prostsze.
Wskazówki dotyczące diety BARF — produkty i suplementy do uwzględnienia
ARTISAN GIFT CO Produkty treningowe dla psów –
(175 g, Kostka z kurczaka)
ARTISAN GIFT CO – (1000 g, płuca wołowe)
ARTISAN – nerwy byka (15 cm) – 5 szt.
Naturalis Barf-Snack 500 g suszone smakołyki wołowe do żucia
Fresco Complete Plus – kurczak, 1 kg, dla małych psów
Naturalis Smart 80 Barf – karma dla psów, 500 g, wołowa, delikatnie suszona na powietrzu
Naturalis Smart 80 – 500 g, łososiowo-wołowe High Energy karma dla psów
Suplement dla psa i kota WILD BALANCE Barf All-In One 100 g
Suplement dla psa GAME DOG Barfer Rose Hip 300 g
„Pies na diecie BARF. Zdrowe i naturalne jedzenie dla Twojego pupila” – M. Olejnik
Wnioski
Niezależnie od tego, na jaki sposób żywienia psa się zdecydujemy, najważniejsze pozostaje jedno – świeżość i najwyższa jakość podawanego jedzenia. Nie popełnimy zbrodni, wybierając gotowe karmy jako bazę w diecie naszego psa, jeśli będzie ona dobrej jakości. O tym, jak wybrać dobrze gotowe jedzenie, opowiadamy w poprzednim artykule.
Każdy pies jest inny i to, co dla jednego okaże się idealnym posiłkiem, dla drugiego może nie być ani smaczne, ani dobrze przyswajalne. Warto zachować zdrowy rozsądek i wybrać taki model żywienia, który będzie najlepszy nie tylko dla naszego pupila, ale także dla całej rodziny i jej trybu życia.
Nie istnieje jedno uniwersalne rozwiązanie, które sprawdzi się u wszystkich. Każdy właściciel i każdy pies to osobna historia. Dlatego czekajmy na kolejne badania naukowe z zainteresowaniem i otwartością. Póki co, uszy i oczy szeroko otwarte. Dbajmy o różnorodność, świeżość i radość z codziennych posiłków. Smacznego – świeżego! 🐾
Artykuł zawiera linki afiliacyjne, co oznacza, że jeśli klikniesz w niektóre z linków i dokonasz zakupu, otrzymamy niewielką prowizję – bez żadnych dodatkowych kosztów dla Ciebie. Dzięki temu możemy tworzyć dla Ciebie więcej wartościowych treści. Dziękujemy za Twoje wsparcie! 😊